Pochodzę z bardzo małej, przytulnej wioski z okoli Piotrkowa Trybunalskiego gdzie skończyłem technikum mechatroniczne. Podczas wybierania dalszej drogi rozwoju, postanowiłem dalej kontynuować swoją naukę automatyki, którą dobrze poznałem w technikum. Byłem zakochany w sterownikach PLC , przekaźnikach, stycznikach, krańcówkach, czujnikach i tak dalej. Wiedziałem, że Automatyka i Robotyka to kierunek idealny dla mnie.
Po długich refleksjach na temat , która uczelnia jest najlepsza dla mnie wybór padł na PWr. Po ciężkich zmaganiach z Analizą i Algebrą nieoczekiwaną i największą porażką było Programowanie. Nie utrzymałem tempa i nie zdałem. Pokonała mnie konsola systemu Linux, tworzenie plików makefile i różne struktury danych takie jak np stos. Drugą przeszkodą było zaliczenie tak zwanych "haszówek". Czym jest haszówka? To jest chyba dobry temat na osobnego posta bo nie jest to taki zwykły "teścik". Następnie nastał kurs poprawkowy z owego przedmiotu. Doznałem pewnego tak jakby olśnienia. Pomyślałem "kurczę przecież to jest świetne, muszę się tego nauczyć". Po wielu nieprzespanych nocach w końcu z uśmiechem zdałem ten przedmiot na 5.0 :) Dla mnie był to wielki sukces i czułem, że właśnie zaczęła się na poważnie moja przygoda z programowaniem. Zapał do automatyki powoli zaczął słabnąć. Następny przedmiot z programowania to Programowanie Obiektowe. Pierwsza styczność z pojęciem klasy, dziedziczenia, polimorfizmu i z wieloma wieloma innymi. To był dopiero czad. "Symfonia C++" cały czas na biurku i pierwszy kontakt z Visual Studio 2010 zamiast Linuxowej konsoli. Następny przedmiot Projektowanie Algorytmów i Metody Sztucznej Inteligencji. Kolejna dawka sporych emocji. Grafy, Min-Max i inne niebanalne algorytmy przez, które musiałem zarwać niejedną noc dały się we znaki. To było moje pierwsze zderzenie się z prawdziwymi problemami programistycznymi. Następnie nastał wielki powrót do tak bardzo uwielbianego na naszym wydziale systemu Linux. Przedmiot Systemy Operacyjne i niekończąca się otchłań konsoli. Po zablokowaniu systemu "bombą forkową" , stworzeniem kilku procesów "zoombi" oraz przesyłaniem stringa przez potok nadszedł czas na programowanie wielowątkowe. Jedyna rzecz, która mnie zainteresowała. Mutexy , zmienne warunkowe i program do łamania haseł metodą słownikową sprawiły mi sporą radość. Pewnie osoby, które to czytają zastanawiają się czy ja przypadkiem nie kłamałem i tak naprawdę to studiuję Informatykę. Otóż nie, kierunek Automatyka i Robotyka na wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej tak właśnie wygląda. Oprócz tego jest jeszcze spora dawka mikroprocesorów z rodziny AVR Atmel, które dają niesamowite możliwości. W międzyczasie jest bardzo lekka dawka sterowników PLC oraz urządzeń obiektowych automatyki. Dużą część czasu spędziłem pisząc skrypty w Matlabie i tworząc do nich symulacje w Simulinku. Modelowanie układów automatyki jest pasjonujące oraz dosyć trudne chodź końcowe efekty dają sporą radość. Można dla przykładu zaprojektować taką regulację, która ogrzeje mieszkanie do 1000 stopni w 2 minuty :). Realizacja fizyczna tego układu może byłaby "trudna" jednak czegóż to Matlab nie przyjmie. Nie jest on niestety "idioto odporny". Podczas trwania studiów sporo nauczyłem się na temat Elektroniki i Robotyki i na temat wielu innych rzeczy, które mam nadzieję uda mi się opisać w prosty i przystępny sposób na tym blogu by ludzie z działu IT czasami mogli oderwać się od pisania kodu by przeczytać coś nowego, zupełnie innego.
Prywatnie jestem szczęśliwym narzeczonym najwspanialszej kobiety na Świecie i powoli przygotowuje się do najważniejszego dnia w swoim życiu. Mieszkam sobie w skromnym akademiku i czekam na odpowiedź w sprawie pracy. Trzymajcie kciuki. Może się uda.
W następnym poście opowiem coś konkretniejszego dotyczącego mojego projektu "DartVader"
Pozdrawiam
" Po zablokowaniu systemu "bombą forkową" " hehe chyba każdy przez to przechodził ;D Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuń